piątek, 28 listopada 2014

Pamiątka filmowa - zad. #1

Niektóre grupy doskonale poradziły sobie także z nagrywaniem filmów z kulinarnych zmagań. Gorzej było z ich montowaniem ;) Okazuje się, że nie zawsze to, co jest nagrane telefonem komórkowym w prosty sposób poddaje się montażowi. Mamy jednak wśród nas geniusza filmowego, który walczył do krwi ostatniej, byśmy mogli Wam pokazać na filmach to, jak radziliśmy sobie z gotowaniem i jak świetnie się przy tym bawiliśmy. Nie udało się naszemu koledze wszystkiego połączyć w jedną całość. Zamieszczamy więc cztery oddzielne filmy. Grupie Kuby nie udało się nic nagrać, ale nic straconego - kolejne zadanieprzecież przed nami. Jeszcze się wykażą ;)

CIASTECZKOWE DZIEWCZYNKI - przedstawiają kuchenne zabawy grupy Julii.
GOTOWANIE Z REKLAMĄ W TLE - to filmik naszych szalonych i niewątpliwie kreatywnych koleżanek z grupy Julki.
MĘSKIE MAGIATOMY, czyli NADCIĄGA KUCHENNY KATAKLIZM - to zmontowany materiał grupy Szymona.
CURRY NA MIARĘ MASTERCHEFA - filmowa dokumentacja pracy grupy Gabrysi.

Zapraszamy do obejrzenia naszych wariactw wśród mąki, garnków i - o, zgrozo! - w kuchniach naszych Kochanych Mam. Co ta literatura robi z człowiekiem!!! :):):):):)

PS. Szymon! Jesteś Wielki!!!!

Czas podsumowań #1

Chcielibyśmy Wam przedstawić prezentację, którą zrobiliśmy, by podsumować pierwsze zadanie.
Mamy nadzieje, że się Wam spodoba!
Prezentacja - "MagiaToMy - czarują w kuchni"

Rumiane pierniczki Ani zakrapiane malinami


Składniki:
- 3 szklanki mąki krupczatki
- 6 łyżeczek  proszku do pieczenia
- 3 łyżki stołowe cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 200 g masła
- 1 i 1/8 szklanki mleka
- dżem lub konfitura z malin
- cynamon


Przygotowanie: 

Wymieszaj mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem.  Wcześniej warto sprawdzić na kolegach, czy mąka wygląda na śnieżnobiałą (jeśli ich twarze przykryje w całości, oznacza to, że nadaje się na pierniczki Ani). Dodaj masło. Wlej mleko i wszystko zagniataj, aż ciasto da się uformować w miękką, gładką masę.
Połóż ją na stole posypanym mąką. Lepiej, aby był to stół kuchenny, nie zaś ozdoba salonu. Podziel ciasto na mniejsze kawałki. Posyp mąką wałek ( w razie braku wałka, wykorzystaj z dużą ostrożnością szklaną butelkę) i rozwałkuj kawałek ciasta. Zadanie to niełatwe i nieco męczące, lecz - jak wiadomo - bez pracy nie ma pierniczków i nie ma malin na wałkowaniu wieszać.
Weź zwykłą szklankę, wykrawaj z ciasta okrągłe ciasteczka. Przenieś ciastka na blachę. Wydrąż w nich mniejsze lub większe dziurki i w środek każdej z nich wkładaj łyżeczką odrobinę dżemu (mniam, mniam!).
Piecz ciastka 12-15 minut  w średniej temperaturze dopóki nie urosną i nie nabiorą złocistej barwy. Wyjmij blachę z piekarnika. Najlepiej z użyciem ścierki lub grubej rękawicy, aby paluchów swoich nie poparzyć i ciastek nie upuścić. Gotowe pierniczki przenieś na talerz i posyp cynamonem. Jeśli zdążą wystygnąć zanim je zjecie, przynieście choć jeden do szkoły, aby pochwalić się swoim wyczynem przed koleżeństwem.

Mamy nadzieję, że będzie smakowało. ☻☺☻☺☻☺

Przygoda na uniwersytecie

W czwartek 20.11.2014  byliśmy na Uniwersytecie w Białymstoku na spotkaniu z wykładowcą Filologii Polskiej Panem Krzysztofem Korotkichem. Podsunął on  nam wiele pomysłów na przepisy z książek takich jak: : "Pan Tadeusz", "Chłopi". Niestety, nie znaleźliśmy ich w naszej bibliotece, a czasu było coraz mniej. Zdecydowaliśmy więc, że skorzystamy ze zbioru podpowiedzi uzyskanych przez nasze koleżanki i sięgnęliśmy do "Ani z Zielonego Wzgórza", aby na podstawie jednego z opisów kulinarnych przygotować pyszne ciasteczka.
Po rozmowie Pan Krzysztof oprowadził nas po uniwersytecie i pokazał balkony z widokiem na salę wykładową.
Było bardzo fajnie!

czwartek, 27 listopada 2014

Spotkanie z ekspertem i męskie gotowanie na ekranie

Nasza grupa (grupa Szymona ) spotkała się z ekspertem - Panem Janem Leończukiem. Tak więc, najpierw spotkaliśmy się w szkole o godzinie 8:00 i wyruszyliśmy na przystanek autobusowy. Później jechaliśmy autobusem i dotarliśmy do Książnicy Podlaskiej, w której Pan Jan jest Dyrektorem. W holu zobaczyliśmy różne modele lampy naftowej i rzeźby jej wynalazcy. Gdy doszliśmy do sekretariatu, wyszedł nasz ekspert od literatury. Pan pokazywał nam najróżniejsze książki, także starodruki, w których były najwspanialsze literackie opisy dań. Później zostaliśmy sam na sam z książkami i odnajdywaliśmy różne teksty, które mogą przydać się do realizacji zadania. Zapisaliśmy opisy i zrobiliśmy sobie zdjęcie:
Na końcu wróciliśmy na lekcje. Niestety :)

Co się za to działo później! Spotkaliśmy się w czwartek, aby zredagować przepisy. Zdecydowaliśmy bowiem, że - nawiązując do książek opisujących między innymi staropolską kulturę naszego regionu zaproponowanych przez Pana Leończuka, przygotujemy babkę ziemniaczaną i mazurek.

Mazurek

Opis para-literacki :

Polskie ciasto, przejaw orientalnych wpływów w naszej kuchni. Przepych widać w każdym lepszym przepisie na mazurki. Do ich robienia używano bakalii, miodu, cukru, dawniej towaru wręcz luksusowego, nie mówiąc o czekoladzie, orzechach i marcepanie. Co więcej, na święta gospodynie potrafiły przygotować kilkanaście rodzajów tego ciasta.

Składniki:

·        35dag.mąki pszennej( tylko bez opakowania)

·        5dag.cukru pudru (tym razem z opakowaniem)

·        20dag.masła lub margaryny (również z opakowaniem)

·        2 żółtka ( razem z skorupką)

·        1łyżka gęstej śmietany (łyżka musi być metalowa inaczej się nie rozpuści w cieście)

Masa kajmakowa:

·        Puszka gotowej masy kajmakowej lub krówkowej.

Składniki dekoracyjne:

·        Kandyzowana skórka pomarańczowa

·        Suszone banany

·        Rodzynki

·        Płatki migdałowe

·        Suszone śliwki

·        Polewa czekoladowa

Wykonanie:

Wypuścić mąkę na deskę, dowalić do tego masło i poćwiartować  nożem kuchennym na małe kawałki. Aby móc stworzyć ciasto, dodaj cukier puder, żółtka i śmietanę. Pobić ciasto tak, aby powstała kula. Ciasto zawiń w aluminium i wsadź do lodówki na jedną godzinę. Rozgnieć je czymkolwiek na 0,5 cm (część ciasta warto odłożyć, może coś się uda uratować). Przełożyć do prostokątnej foremki, która jest wyłożona papierem z bloku technicznego. Z pozostałej części ciasta uformować wałeczki, skręcić po dwa, bo wtedy powstaje wzór - coś jak warkocz u dziewczyny. Ułożyć po bokach ciasta, a jego spód zadźgaj widelcami. Upiecz czy usmaż w temperaturze 2000 C. Powinno to trwać jakieś 20 min. Do udekorowania mazurka można użyć składników podanych  tam w górze.





Babka ziemniaczana

18 wieczny pamiętnikarz z Bielska Podlaskiego rodu Kaczanowski stwierdził, że ogólniki, czyli babki z breczanej mąki, zapewne dalej na zachód nigdzie się wypiekają i nie sprzedają jak w Bielsku na rynkach. Gwarze białostockiej i supraskiej potrawę nazywano "ulnik", uważając za "tużsamą z kugielem".


Składniki:

1,5 kg ziemniaków

200 g szynki

2 średnie cebule

3 jajka (tylko rozbite)

2 łyżki mąki ziemniaczanej

Majeranek

Sól, pieprz, słodka czerwona papryka, gałka muszkatołowa

Wykonanie:

Szynkę drobno zmiel buzią, podsmaż na patelni. Następnie dodaj obraną i pokrojoną w kostkę cebulę i podsmaż, aż cebula zmięknie. Odstaw do przestygnięcia. Ziemniaki obierz, opłucz i zetrzyj na tarce z małymi oczami. Masę ziemniaczaną odrzuć z nadmiaru wody następnie dodaj mąkę jajka, przyprawy i podsmażoną  szynkę z cebulą. Całość dokładnie wymieszaj, masę przełóż do formy wyłożonym papierem do pieczenia. Piecz w piekarniku rozgrzanym do ok. 1700C przez ok 1 godz. i 50 min. 

Sobotnie gotowanie wszyscy przeżyli. Babka wyszła nieco za słona, ale zanim rodzina zdążyła się obejrzeć nic z dania już nie zostało, albowiem bohaterowie byli głodni. Mazurek przeżył do dnia kolejnego - wartało dać go do spróbowania naszej Pani. Ona również to doświadczenie przeżyła :)

Curry na pożarcie

Nasze gotowanie wyglądało mniej - więcej tak:
  1. Po rozmowie z Shirin ustaliłyśmy, że zrobimy indyjską potrawę - Curry.
  2. Następnego dnia  poszłyśmy na zakupy - kupiłyśmy wszystko, a niektórych rzeczy trzeba było dogłębnie szukać...
  3. Kiedy miałyśmy już potrzebne składniki, wróciłyśmy do domu, w którym zaczęły się przygotowania.
  4. Na początku wydzieliłyśmy porcje.
  5. Następnie zabrałyśmy się do pracy.
  6. Nasz efekt końcowy wygląda tak:

CURRY

Opinie konsumentów były takie:
- WOW! Ale pyszne! Daj jeszcze! - tak w większości :)

Jednak najlepiej prezentują się miny zadowolonych "klientów":
UŚMIECH Z CURRY :)

MNIAM!

TAK SIĘ CIESZĘ!

'LIKE' DLA CURRY!

TAKIE DOBRE, ŻE NIE ODERWĘ SIĘ!

JEMY I JEMY, I JEMY...

PYCHOOOTA!
Na koniec, za wasze uznanie, nasza grupa chciałaby podziękować kolażem:



DZIĘKUJEMY!!!! :)

środa, 26 listopada 2014

Przepis na Lukrowe Pocieszniki



Lukrowe  Pocieszniki
Lukrowe Pocieszniki to naprawdę wyjątkowe ciasteczka. Robi się je zazwyczaj w okresie świątecznym, gdyż są podobne do znanych nam  pierników. Obowiązkowy dobry nastrój i praca w świetnym towarzystwie. Ich zrobienie nie wymaga specjalnych umiejętności, dlatego wszyscy je lubią. Składniki wykorzystywane w przepisie są dostępne w każdym sklepie  spożywczym. W razie czego zawsze można skoczyć do sąsiada ;) Chodzi nam tutaj dokładnie o 60 dag mąki (radzimy użyć pszennej, nie zaś - jak nasi koledzy - ziemniaczanej), którą najpierw powinniśmy przesiać i wsypać do miski. Następnie należy dodać 20 dag cukru oraz wbić 2 jajka (warto je wcześniej przynajmniej powąchać, o umyciu ciepłą wodą nie wspomnimy). Po wykonaniu tych czynności wlewamy 6 łyżek wody i dosypujemy 2 łyżeczki sody. Wszystko do naszej miski. Powinny tam się jeszcze znaleźć się jeszcze 4 dag masła, 1,5 opakowania przyprawy do pierników, a także 6 łyżek miodu, który należy zagotować z korzeniami (tfu... chyba z przyprawą korzenną?) i trochę ostudzić. Po wymieszaniu i uzyskaniu jednolitej masy wkładamy do lodówki na 15 min, aby ciasto urosło. Następnie wałkujemy i wycinamy z niego różne kształty, takie jakie chcielibyśmy, aby miały nasze Pocieszniki. Wszystko zależy od Was! Jeśli chcecie pocieszyć młodszą siostrzyczkę - zróbcie laleczkę lub czarodziejskiego misia. Jeżeli potrzebujecie przypodobać się (żeby nie powiedzieć "podlizać") pani od polskiego - proponujemy serduszko.  Jeśli zaś robicie przyjemność chłopakom ze swojej klasy - przyklejcie im na ciastka do lukru ich własne podobizny ;)  Co drugi facet to laluś... 
Ciasteczka wkładamy je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 6 minut. Wyjmujemy gotowe już pierniczki i robimy na nich różne wzorki. Musimy użyć do tego naszej wyobraźni. Możemy zrobić także kolorowy lukier. Do małej miseczki wsypujemy dwie łyżki stołowe cukru pudru. Następnie, mieszając, wyciskamy trochę cytryny do miseczki. Mieszamy dopóki cukier puder i cytryna się nie połączą. Później dodajemy trochę kolorowego barwnika spożywczego i również mieszamy. I Lukrowe Pocieszniki są gotowe do podania. Z tego przepisu wychodzi nam około 80 pierniczków. Myślimy, że to zaspokoi każdego.No... może nie w naszej żarłocznej klasie ;)


Gotowanie, pieczenie i wojna na mąkę

Grupa Julii:
Julia Jakiel
Aleksandra Szorc
Julita Frankowska
Amelia Knobloch
Wiktoria Radziwon
Paulina Szachowicz
Spotkanie we wtorek, czyli gotowanie, pieczenie i wojna na mąkę
Ostatnio robiłyśmy lukrowe pocieszniki, jednak na początku musiałyśmy się zmierzyć z małymi problemami technicznymi, ale później się wszystko ułożyło. Najpierw ustaliłyśmy, co chcemy upiec. Padło na lukrowe pocieszniki, które wymyśliłyśmy na podstawie.............  Poszłyśmy do sklepu z listą zakupów i kupiłyśmy składniki oraz różne słodkie dodatki. 
Następnie wróciłyśmy i zaczęłyśmy gotować. Najpierw wrzuciłyśmy do miski wszystkie składniki, później ugniatałyśmy ciasto, by uzyskało jednolitą masę. Oczywiście musiałyśmy trochę spróbować, by wiedzieć, czy ciasto jest dobre w smaku, czy czegoś nie brakuje. Było wręcz pyszne, więc odstawiłyśmy je do lodówki na kilkanaście minut. 
Po upływie wyznaczonego czasu, wysmarowałyśmy blat mąką, podzieliłyśmy ciasto na kilka części (by było łatwiej) i zaczęłyśmy je rozwałkowywać.
 Następnie wycinałyśmy z ciasta różne kształty: koty, ludziki, samoloty, statki itp., które ułożyłyśmy na blaszce wyłożonej papierem i wsadziłyśmy do piekarnika. W czasie pieczenia pierwszej tury pocieszników, przygotowałyśmy resztę pierniczków do pieczenia. 
Gdy pierwsza blaszka została wyjęta z piekarnika, do którego po chwili trafiła druga, a trzecia przygotowana czekała na stole. Zabrałyśmy się do robienia lukru, który zaczarowałyśmy tak, by stał się kolorowy (z lekką pomocą barwników spożywczych).
Gdy wszystkie ciastka były już gotowe, czas był je udekorować. Dorobiłyśmy im barwnikami buźki i ubrania z lukru, posypałyśmy posypką, po czym ułożyłyśmy je na talerz i odstawiłyśmy, byśmy mogły posprzątać. Niestety, w pobliżu stała mąką, która przyczyniła się do mącznej bitwy, która nadeszła niespodziewanie. Zaczęłyśmy się sypać i obrzucać mąką, każda dostała, na szczęście nie było rannych. Lekko poszkodowane czarne buty stojące w korytarzu i Zuzia, która odwiedziła nas akurat w  stanie wojny ciastowo-mąkowej. Jednak wojna się skończyła, gdyż...  zabrakło już mąki! Stanęłyśmy w korytarzu przed lustrem i zobaczyłyśmy, że nie dość, że jesteśmy od stóp do głów w mące, to wyglądamy jakbyśmy nagle zrobiły się siwe.
Na stole w kuchni zostały barwniki, które tak jak mąka musiały być docenione, więc zrobiłyśmy sobie makijaże. Po uwiecznieniu tego wszystkiego na zdjęciach, poszłyśmy strzepać z siebie mąkę i zmyć barwniki. W domu był bardzo duży bałagan, ale dla takich pysznych ciasteczek i dla dobrej zabawy było warto. Miałyśmy również okazję, aby się przekonać, jak bardzo kochają nas nasi Rodzice ;)
Pozdrawiamy,
Grupa Julii

Grupa Zuzi w akcji

Grupa Zuzi:
  • Natalka Panasiuk
  • Emilka Pieszko
  • Martyna Wysocka
  • Natalka Tolko
  • Paulina Abramowicz

  1.  Zaczęłyśmy  pracować 23.11.2014r.
  2.  Spotkałyśmy się w domu u Zuzi i tam realizowałyśmy projekt.
  3.  Najpierw skorzystałyśmy z pomocy książki pt."Kuchnia Polska".
  4.  Następnie wymyśliłyśmy przepis naszego ciasta.
  5.  Poszłyśmy do sklepu, żeby kupić produkty do pieczenia ciasta.
  6.  Najwięcej czasu zajęło nam przygotowanie masy i pieczenie.
  7.  Po wszystkim zaczęła się wojna bitą śmietaną.
  8.  Upieczone ciasto przyniosłyśmy do szkoły, żeby wysłuchać opinii innych uczniów.
  9.  Wszystko zostało udokumentowane na zdjęciach.








Przepis na ciasto bananowo-czekoladowe

Składniki:
- 3 szklanki mąki
- 150g masła
- 250g cukru
- 3 banany
- 3 jajka
- 100g gorzkiej czekolady
- 4 łyżki masła
- 1 opakowanie proszku do pieczenia

Przygotowanie:
1. Masło utrzyj i dodaj do niego mąkę z proszkiem do pieczenia.
2. Banany zmiksuj z jajkiem.
3. Czekoladę pokrusz na małe kawałki, następnie rozpuść ją w gorącym mleku, stale mieszając.
4. Do masła z  mąką dodaj zmiksowane banany z czekoladą.
5. Składniki utrzyj na gładką masę.
6. Tortownice wyłóż papierem do pieczenia.
7. Masę piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, przez około 50 minut.